nadchodzi dość podły moment studenckiego życia - zaliczenia i sesja. wszystkie obijające się jednostki nagle wykazują żywe zainteresowanie notatkami i innymi materiałami. wszyscy spryciarze podwajają swoją efektywność w ściąganiu. wszystkie nerwusy (między innymi ja) zaczynają siedzieć po nocach, żeby nauczyć się wszystkiego, nie rezygnując jednak z Facebooka, Kwejka, słuchania w międzyczasie muzyki i, przy nagłym zrywie systematyczności, blogowania! oczywiście jak zawsze w takich momentach uruchamia mi się kreatywność, wszystko jest ciekawe, a pokój musi być idealnie wysprzątany.
lousy times in every student's life are coming - credits and exams. all the lazy ones are suddenly interested in gathering notes and other materials. all the canny ones are now twice as effective as earlier when cheating on tests. all the nervous ones (like me) start burning the midnight oil in order to learn everything and somehow still to have time for Facebook and other websites, listening to music and, when I suddenly get systematic, blogging! of course, as always in such moments, my creativity is thriving, everything is interesting and my room must be perfectly cleaned.
źródło/ source: kwejk.pl |
w dzisiejszym (nocnym) szybkim poście (zaraz idę odsypiać) prezent dla Mamy, oczywiście wręczony w niedzielę. grejpfrutowa sól do kąpieli z Marizy, krem energetyzujący na dzień z Nivei i lakier do paznokci Maybelline. bardzo praktycznie - ale taka jest moja mama, nie dla niej bibeloty i słodkie drobiazgi.
in today's (tonight's) quick post (I need to sleep off) you can see the gift for the Mum, handed to her by me and my sister on Sunday. grapefruit bath salt from Mariza (Polish cosmetic brand), energising day cream from Nivea and nail polish from Maybelline. very practical - but so is my mother, she doesn't enjoy trinkets and all those cute little things.
+świetna piosenka Hurts. uwaga, uzależnia!
+ a great song from Hurts. be careful, it's a catchy tune!